Francuzi, brązowi medaliści z poprzedniego siatkarskiego mundialu, dali sobie wydrzeć niemal pewny sukces. Ale gra się do końca. I to właśnie udowodnili Bułgarzy. Set po secie dogonili rywali i w decydującej piątej części przesądzili o swoim sukcesie.
"Jestem rozczarowany naszą postawą. Ale sami jesteśmy sobie winni. Mieliśmy już wygraną w kieszeni, ale popełniliśmy mnóstwo błędów" - powiedział kapitan Francuzów Stephane Antiga. Bułgarzy po meczu byli w dużo lepszych humorach. "To jedno z najlepszych spotkań w mojej karierze. Nie poddaliśmy się mimo początkowej przewagi rywali. Walczyliśmy do końca. I było warto!" - komentował kapitan Płamen Konstantinow.
Bułgaria - Francja 3:2 (23:25, 22:25, 25:22, 25:22, 15:10)