Takiego szaleństwa na punkcie polskich sportowców za granicą chyba jeszcze nigdy nie było. Ale trudno się dziwić, bo Japończycy, jak żaden inny naród, potrafią docenić sportowe osiągnięcia zawodników z innych państw. Kochają brazylijskich piłkarzy, zakładają fankluby znanych tenisistów lub koszykarzy z NBA, a teraz zaczynają wielbić naszych siatkarzy.

A co będzie, jak Polska zdobędzie złoty medal? Czy fascynacja będzie jeszcze większa? Można przypuszczać, że nie, bo Japończycy właśnie tego oczekują od biało-czerwonych. Chcą, żeby nasi wygrali i za nich będą ściskać kciuki.