Wiele może wyjaśnić się już 11 grudnia. Wtedy swoją pracę skończy specjalna grupa ludzi, powołana przez ministra, która bada nieprawidłowości w PZPN. To tzw. postępowanie administracyjne wprowadzono we wrześniu. Powodem były dowody na łamanie prawa przez związek zebrane podczas kontroli Ministerstwa Sportu. Wtedy minister Lipiec może dostać do ręki wiele argumentów na machlojki w PZPN.
Nie bez znaczenia może być też inna data - 13 grudnia. Wtedy Wisła Kraków gra w Pucharze UEFA z Feyenoordem Rotterdam. Minister Lipiec może uznać, że warto poczekać, żeby naszego klubu przed tym meczem nie wykluczono z rozgrywek. Po tej dacie, aż do najbliższego meczu reprezentacji Polski, który najprawdopodobniej zostanie rozegrany w lutym 2007 roku, nie będzie już spotkań polskich drużyn na arenie międzynarodowej.
A wtedy, nawet po ukaraniu polskich drużyn przez FIFA, będzie czas na uporządkowanie spraw w PZPN. Władze związku, z prezesem Michałem Listkiewiczem na czele, uważają jednak, że to wykluczenie pozbawi nasz kraj szans na organizację Euro 2012. Tyle że decyzja o tym, kto będzie ich gospodarzem, zostanie podjęta w kwietniu 2007 roku.
FIFA wciąż grozi, że jeśli minister sportu Tomasz Lipiec wprowadzi kuratora do PZPN, to polskie drużyny zostaną wykluczone z międzynarodowych rozgrywek. Ale on jest zdeterminowany. Nie zawaha się, bo uważa, że w związku potrzebne są duże zmiany. "Chcemy tam nowych ludzi" - mówi Lipiec. Jest możliwe, że kurator w PZPN pojawi się jeszcze w grudniu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama