Jeszcze kilka lat temu Dokić należała do światowej czołówki tenisistek. Ostatnio grała bardzo słabo. Znalazła jednak przyczynę swoich niepowodzeń.
"Moje piersi są zbyt wielkie. Przez nie podczas gry męczę się dużo szybciej..." - mówi. Dlatego skorzysta z chirurga, który ma sprawić, że odbijanie tenisowej piłeczki stanie się dla niej dużo przyjemniejsze.
Jak na tę zmianę zareaguje męska część jej fanów? W większości będą załamani. Przecież wielu z nich pojawiało się na kortach, żeby - oprócz gry - podziwiać jej walory. Dokić jednak wierzy, że nie straci kibiców. Bo biust poświęca dla kariery. "Oni to powinni docenić" - mówi.
W 2002 roku tenisistka zajmowała czwarte miejsce w rankingu WTA. Teraz jest aż na 587. miejscu. Nic dziwnego, że jest zdeterminowana.