Ale mimo tego, że startują dla tego samego zespołu, to nie spędzają ze sobą zbyt dużo często. Dopiero w tym roku kobieca i męska część ekipy pojechały razem na obóz treningowy. "W trakcie sezonu nie widzę się z Kim prawie wcale. Fajnie, że zawodniczki są z nami. A ja oczywiście najbardziej na tym korzystam" - mówi z uśmiechem Olsen.

W poprzednim sezonie widywali się znacznie rzadziej. Aaron był wówczas zawodnikiem drużyny Saunier Duval. I wtedy Anderson postanowiła coś z tym zrobić. To ona pomogła mu przejść do T-Mobile! Z wielkiej miłości. Nikomu to jednak nie przeszkadza, bo oboje są dobrymi sportowcami.

Czy w tym sezonie mają szanse spotkać się na trasie? Pewnie tylko kilka razy, bo wyścigów, gdzie startują kobiety i mężczyźni, nie jest zbyt wiele. Mimo tego Olsen zrezygnował z udziału w jednym z nich - Tour of Flanders. Bo uznał go za pechowy. Rok temu pojechał w nim razem z ukochaną. Ona na trasie złamała obojczyk, a on rękę... Jak widać, wszystko wskazuje na to, że są sobie przeznaczeni.