Prognozy pogody są dla organizatorów konkursu bezlitosne. W górach ma wiać nawet do 150 km na godzinę! Przy takich warunkach nie ma mowy o skakaniu. I choć skocznia w Zakopanem jest osłonięta od wiatru i jeszcze nigdy w historii nie odwołano na niej zawodów, tegoroczne mogą nie dojść do skutku.

Na wieczór zaplanowano pierwsze treningi na Wielkiej Krokwi. Ale jeśli prognozy się potwierdzą, zawodnicy mogą zapomnieć o skakaniu. Piątkowe treningi mają się rozpocząć o 11. Na 17 zaplanowano otwarte dla publiczności kwalifikacje do sobotniego konkursu. Tyle tylko że bezwietrzna pogoda zapowiadana jest dopiero na niedzielę.

"Będziemy robić wszystko, żeby przynajmniej pewna część zawodów się odbyła" - zapewniają organizatorzy. "Jeśli nie uda się rozegrać skoków w sobotę i niedzielę, zawodów w ogóle nie będzie. Na poniedziałek wszyscy skoczkowie mają już bilety na samoloty" - dodaje.

"W tej chwili na skoczni są dobre warunki. Wiatr nie wieje i zawody można byłoby rozegrać" - relacjonuje Nadarkiewicz. I dodaje, że organizatorzy zdają sobie sprawę ze złych prognoz meteorologicznych. Kibicom pozostaje mieć nadzieję, że przewidywania synoptyków po raz kolejny się nie sprawdzą.