Theo Walcott został dostrzeżony przez skautów Southampton, gdy miał 11 lat. Pięć lat później kupił go Arsenal za 5 mln funtów, ale ta kwota może wzrosnąć do 15 mln. Anglik pojechał na mistrzostwa świata, choć nawet nie zdążył kopnąć piłki w Premiership. Gareth Bale został piłkarzem Świętych w wieku 10 lat dzięki współpracującej z Southampton akademii w Bath. 17-letni reprezentant Walii zdążył już zagrać w meczu z Brazylią przeciwko Kace i Ronaldinho. Manchester United gotowy jest za niego zapłacić 10 mln funtów. W ślady Walcotta i Bale’a może pójść każde spośród ponad 300 dzieci uczących się obecnie w szkółkach piłkarskich pod egidą Southampton FC.
O poziom szkółki dba możny sponsor - wielka firma budowlana Orchard Homes. The Orchard Homes Saints Academy to jedna z najbardziej znanych tego typu placówek na Wyspach. Nabór do niej każdego roku prowadzi kilkunastu trenerów. Najlepsi otrzymują stypendia na darmową edukację i zaczynają treningi w jednej z ośmiu drużyn - począwszy od Under 8, a na Under 18 skończywszy. Warunki mają pierwszorzędne - do dyspozycji kilku trenerów, masażystów, rehabilitantów i dietetyków. Jeśli chcą, klub może dać im pieniądze na naukę obcego języka.
Gdy się wchodzi na jedno z kilku boisk w ośrodku treningowym klubu w dzielnicy Marchwood, gdzie juniorzy trenują z seniorami, warto zdjąć buty. Jeden z klubowych lekarzy przekonywał nas, że taki masaż stóp jest bardzo zdrowy. "Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, to polski futbol jest piętnaście lat za angielskim" powiedział DZIENNIKOWI bramkarz Southampton Bartosz Białkowski. "W Anglii młodzi piłkarze mają wszystko. Fantastyczne boiska, czyste ubrania na każdym treningu, zdrową żywność, treningi pod okiem fachowców… W Polsce spotykałem się z sytuacjami, że trener rzucał nam piłkę i mówił: „macie, grajcie sobie”. Tutaj to jest nie do pomyślenia" - dodał piłkarz.
Southampton otrzymało niedawno tytuł „najzdrowszego miasta 2006 roku w Wielkiej Brytanii”. Oceniano według liczby zawałów serca, popularności fast foodów, spożytego alkoholu na jednego mieszkańca i liczby członków fitness klubów. Szefowie Southampton FC nie ukrywają, że to po części ich zasługa. Święci są popularni, o Świętych się mówi i Świętymi ludzie są przejmują, bo związana jest z nimi niemal cała społeczność miasta. Rodzice wysyłają swoich małych Świętych na treningi, przychodzą na każdy ich mecz, przyjaźnią się z trenerami, a dziadkowie czytają o legendarnych Świętych i swoich wnuczkach w miejscowej prasie. W jednym z konkursów w magazynie Saints można było wygrać buty Grzegorza Rasiaka. Wzruszony zwycięzca, 9-letni Ben obiecywał, że pójdzie w ślady Polaka. Piłkarska szkoła czeka…