Obaj byli wyróżniającymi się piłkarzami ręcznymi podczas niemieckiego turnieju. Jurasik oddał wiele zaskakujących rzutów, grał w sposób trudny do rozszyfrowania dla rywali. Często schodził ze skrzydła do środka, żeby uderzyć na bramkę. Marcin Lijewski zasłynął potężnymi rzutami lewą ręką, którymi bombardował bramkarzy. A do tego wszędzie było go pełno - w ataku, defensywie. Miał też sporo asyst.

Tych dwóch naszych szczypiornistów zostało wybranych do najlepszej siódemki świata. To duże wyróżnienie. Ale na słowa uznania zasłużyli wszyscy reprezentanci Polski.