Proksa był zdecydowanie lepszy od swojego przeciwnika. Od pierwszego gongu do zakończenia walki kontrolował przebieg wydarzeń w ringu, Nie dawał trafić się rywalowi, a sam w tym czasie wyprowadzał celne ciosy
W efekcie już w 2. rundzie Proksa posłał Rumuna na deski. W 4. rundzie Banivur był dwukrotnie liczony. Arbiter ringowy przerwał pojedynek kilka sekund po wznowieniu akcji po drugim nokdaunie. W ten sposób nasz pięściarz wygrał swój 11. pojedynek na zawodowym ringu.
Nadal nie ma na niego mocnych. Grzegorz Proksa wciąż jest niepokonany. Podczas gali w angielskim Wolverhampton polski bokser obronił młodzieżowe tytuły federacji IBF i WBC w kategorii średniej, pokonując przez techniczny nokaut w 4. rundzie Rumuna Vitalija Banivura.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama