Rosjanka bardzo się ucieszyła, gdy odbierała nagrodę. "Lubię jazdę na rowerze, często w domu w ten sposób się relaksuję. A teraz będę miała jeszcze rower górski, ze wszystkimi bajerami" - mówiła uradowana zawodniczka.

Ale pojawił się też problem. "Głowię się w tej chwili, jak go przewieźć do domu przez granicę. A co będzie, jak jeszcze raz wygram rower? Moje starty się jeszcze nie skończyły" - mówiła Juriewa.

Reklama