Gollob w Grand Prix Łotwy miał bardzo szybki motocykl. Mógł wyprzedzać po zewnętrznej i walczył jak za dawnych lat, gdy zdobywał medale w Grand Prix. W finale próbował minąć Nicky’ego Pedersena, ale Duńczyk był szybszy i na dodatek po raz kolejny pojechał bardzo niebezpiecznie. Omal nie wywrócił naszego zawodnika, który usiłował go wyprzedzić - pisze "Fakt".
"Po treningu bałem się, że będą kłopoty z nawierzchnią. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania, poprawili tor i można było się normalnie ścigać. Teraz przed nami Grand Prix Polski w mojej rodzinnej Bydgoszczy i nie ukrywam, że marzę również o podium w tych zawodach" - mówi najlepszy polski żużlowiec w Grand Prix.
Na Łotwie piąty był Wiesław Jaguś, który swoje konto wzbogacił nie tylko o punkty, ale również o 5200 dolarów. "Chciałem zdobyć dwucyfrową liczbę punktów i awansować do półfinału. Oba zadania wykonałem" - cieszy się zawodnik Unibaksu Toruń.
W Daugavpils wygrał po raz trzeci w tym sezonie Leigh Adams. Australijczyk marzy o pierwszym w karierze złotym medalu indywidualnych mistrzostw świata. "To był dla mnie bardzo dobry dzień. Niestety, wciąż mam stratę do Pedersena, ale w kolejnych trzech turniejach postaram się ją zmniejszyć" - zapewnia 36-letni żużlowiec.