W londyńskim Masters grają najlepsi z najlepszych, jednak tego samego nie można powiedzieć o VIP-ach pojawiających się na trybunach O2 Arena.
Organizatorzy każdego dnia z dumą informują, kto zasiądzie w loży honorowej. Jednak średnia osób ze złotą plakietką VIP jest bardzo krótka. Widziana była piosenkarka Killie Minogue oraz aktorka Rose Byrne.
Od niedzieli przez lożę VIP w O2 Arena przewinęło się jeszcze kilka średnio znanych gwiazd filmowego lub muzycznego show biznesu oraz kilka byłych i obecnych gwiazd sportu.
O wiele ciekawszy jest "garnitur" byłych tenisistów, choć niektórzy są tu tak naprawdę w pracy, jak np. rodowity Anglik Tim Henman komentujący spotkania dla BBC Sports. Jest też Greg Rusedski, który występuje tu w roli reportera biegającego w garniturze z mikrofonem po korcie i hali.
Natomiast o pracę na pełnym etacie można posądzić chyba jedynie Diego Maradonę, przyblakłą nieco już gwiazdę argentyńskiego futbolu. Przesiaduje w loży VIP od niedzieli. Jest na każdej sesji. Przynajmniej pięć razy w każdym secie pojawia się w kadrze i najczęściej w odpowiednim momencie udaje mu się pozdrowić machaniem ręki publiczność, chyba, że akurat utnie sobie krótką drzemkę.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że brytyjscy operatorzy kamer nie przepadają za "boskim" Diego i z wyraźną dawką samozaparcia polują na jego chwile słabości. Być może to swoisty odwet za pamiętną "rękę Boga", która wyeliminowała Anglików w ćwierćfinale mistrzostw świata w Meksyku w 1986 roku.