Spółka Gollob Racing ma się zajmować działalnością promocyjną, marketingową i public relations. Na jej konto już poszły kontrakty jakie żużlowiec podpisał w Polsce i w Szwecji.
- Pionierskie przedsięwzięcia z reguły są intrygujące, a w tym przypadku dodatkowo gram o wielką stawkę. Zdobyłem w ubiegłym roku złoty medal, ale młodszy już nie będę. Muszę myśleć o tym, jak będzie wyglądało moje życie po zakończeniu kariery. Właśnie dlatego na bazie swojego wizerunku założyłem firmę. To nie jest łatwy projekt. Wręcz przeciwnie. Jednak zajmą się tym moi prawnicy i ludzie specjalizujący się w tego rodzaju przedsięwzięciach - zdradza mistrz świata.
Nazwisko "Gollob"" to gwarancja sukcesu, ale w naszym kraju sport i giełda to ryzykowne połączenie. W tym miejscu można podać przykład Ruchu Chorzów, który z wejścia na giełdę znaczących zysków nie czerpie. - Trudno jednak porównywać klub piłkarski z Chorzowa z Gollob Racing - twierdzą prawnicy naszego żużlowca. - Ruch, przy całym szacunku dla jego tradycji, ostatni sukces odniósł ponad dwadzieścia lat temu. Brakuje mu też sukcesów międzynarodowych, które mogłyby napędzić koniunkturę. Tomasz jest za to marką powszechnie znaną.