FINA nie chce ujawnić żadnych szczegółów, zapewnia jednak, że zbadani zostaną zawodnicy ze wszystkich dyscyplin i konkurencji, a "ich liczba ma być imponująca" - podkreśliła prezes Julia Maglione.
"Dzięki testom krwi można wykryć stosowanie niedozwolonych substancji takich jak EPO i hormon wzrostu. Oczywiście przeszłości już nie zmienimy i nie wykryjemy, czy ktoś wcześniej je stosował, ale możemy zadbać, by przyszłość była +czysta+" - zaznaczył dyrektor generalny FINA Cornel Marculescu.
Światowa federacja chce także w przyszłości wprowadzić, znane już m.in. w kolarstwie, paszporty biologiczne, do czego badania krwi są konieczne. Kiedy to nastąpi jeszcze nie wiadomo, a Marculescu podkreślił, że taka "operacja" jest bardzo kosztowna.
"Stworzenie profilu dla 20 pływaków kosztuje około 150 tys. dolarów" - powiedział.
Mistrzostwa świata w Szanghaju rozpoczęły się w sobotę. Jako pierwsi rywalizują skoczkowie do wody.