Tenisiści ci mieli się spotkać wieczorem o godzinie 19.30, jednak koło południa Serb poinformował organizatorów o rezygnacji z gry.

"Niestety nie jestem w stanie dalej grać w turnieju. Podczas wczorajszego meczu zmusiłem swoje ciało do maksymalnego wysiłku, ale potem stan mojego barku się pogorszył.. W tej sytuacji zmuszony jestem przeprosić wszystkich, którzy kupili bilety na dzisiejszy ćwierćfinał, żeby mnie zobaczyć. Mam za sobą bardzo ciężki i intensywny sezon i wiele meczów rozgrywanych na najwyższym poziomie, więc moje ciało potrzebuje trochę odpoczynku i czasu na regenerację" - napisał na swojej oficjalnej stronie internetowej Djokovic.

Reklama

W czwartek, w spotkaniu trzeciej rundy, pokonał on rodaka Viktora Troickiego 4:6, 6:3, 6:1. Jednak już przed przyjazdem do Paryża zmagał się z kontuzją barku.

Jego pojawienie się w Bercy wzbudziło sporo kontrowersji. W międzynarodowej prasie wiele pisano, że mimo problemów zdrowotnych zdecydował się na ten krok, żeby nie stracić 1,6 miliona dolarów premii za występ w co najmniej siedmiu z dziewięciu imprez rangi ATP Masters 1000 w roku, przysługującej zawodnikom z czołowej dziesiątki rankingu ATP World Tour.

Djokovic nie zakończył jeszcze sezonu, bowiem w dniach 20-27 października czeka go występ w turnieju masters - ATP World Tour Finals (z pulą nagród 5,119 mln funtów). W londyńskiej O2 Arena zagra ośmiu najlepszych tenisistów i osiem czołowych debli, w tym Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski.