Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-0 dla Vive.

Orlen Wisła Płock - Vive Targi Kielce 25:27 (13:14).

Orlen Wisła: Marcin Wichary, Morten Seier - Zbigniew Kwiatkowski, Piotr Chrapkowski 4, Joakim Backstroem 2, Nikola Eklemovic 1, Christian Spanne 4, Michał Kubisztal 6, Michał Zołoteńko, Adam Twardo, Muhamed Toromanovic 2, Kamil Syprzak 4, Paweł Paczkowski 2

Vive Targi: Marcus Cleverly, Sławomir Szmal - Piotr Grabarczyk, Bartłomiej Tomczak 2, Michał Jurecki 4, Grzegorz Tkaczyk, Mateusz Zaremba, Thorir Olafsson 6, Patryk Kuchczyński, Mariusz Jurasik, Mateusz Jachlewski 1, Rastko Stojkovic 3, Denis Buntic 6, Zeljko, Musa, Uros Zorman 2, Tomasz Rosiński 3

Reklama

Kary: po 16 minut. Sędziowali: Paweł Kaszubski i Piotr Wojdyr. Widzów: ok. 5 tys.

Vive Kielce po wygraniu trzeciego spotkania w finale play off odebrało Nafciarzom tytuł mistrza Polski. Zespół gości zagrał skuteczniej w ataku i popełnił mniej błędów.

Emocje w trzecim meczu były ogromne. W 5. min. coś się zacięło w grze Wisły, co natychmiast wykorzystali goście i po chwili prowadzili już 5:2. Od tego momentu klasą dla siebie był płocki bramkarz Morten Seier, dla którego to ostatnie mecze w barwach Wisły. Duńczyk zaczął fenomenalnie bronić, w pierwszej połowie nie udało się Vive wykorzystać trzech karnych, a Wiślacy nie stracili bramek grając nawet w podwójnym osłabieniu.

Reklama

Od wyniku 5:5 w 11. min spotkania mecz był bardzo wyrównany, szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę, ale żadna z ekip nie uzyskała większej przewagi niż dwie bramki. Obrońca Wisły Zbigniew Kwiatkowski opuścił boisko w 24 min. po ujrzeniu czerwonej kartki za trzy przewinienia w meczu. To było kolejne osłabienie płockiej ekipy.

Druga połowa była bardzo nierówna i nerwowa. Dwukrotnie goście odskakiwali na trzy gole, płocczanie doprowadzali do remisu, by w 46 min. przegrywać aż 18:22. Wisła traciła piłki, rzucała niecelnie i nawet świetna gra w obronie oraz Morten Seier w bramce powstrzymały gości. Płocczanom udało się zmniejszyć rozmiary porażki, ale nawet grając w przewadze sześciu na czterech w 59. min. stracili bramkę.

W tym sezonie Wisła przegrała wszystkie mecze z Vive, pięć w rozgrywkach ligowych i jeden pucharowy. W ostatnim spotkaniu gospodarze grali osłabieni brakiem dwóch podstawowych zawodników - Adama Wiśniewskiego i Bostjana Kavasa.