W środę wieczorem Mucha powiedziała dziennikarzom, że jest zadowolona z decyzji premiera, bo pozwoli jej to dokończyć reformy, które prowadzi od początku swej kadencji w resorcie. Rok pracy nad tą reformą, jesteśmy w pierwszych krokach jej realizacji, więc byłoby mi szkoda ją pozostawiać na takim etapie. Jestem zadowolona i cieszę się, że mogę dokończyć swoją pracę - powiedziała.
Premier Donald Tusk nie przyjął dymisji minister sportu, która oddała się do jego dyspozycji w związku z kontrolą zarządzoną w jej resorcie oraz podlegającym mu Narodowym Centrum Sportu. Kontrola została przeprowadzona w związku ze sprawą przełożenia meczu Polska-Anglia, który nie mógł się odbyć w zaplanowanym dniu na Stadionie Narodowym ze względu na stan murawy po obfitym deszczu. Premier zapowiedział, że oczekuje działań naprawczych w relacjach ministerstwo-NCS, w tym konsekwencji personalnych i decyzji organizacyjnych.
Pytana, czy odbiera decyzję premiera jako ostatnią szansę, odparła, że każdy z ministrów jest w takiej samej sytuacji. Jeżeli nie realizujemy zadań, które premier przed nami stawia, to w każdej chwili możemy być poddani surowej ocenie i nie ma w tym nic nadzwyczajnego - podkreśliła minister, dodając, że premier wyraźnie mówił o planie naprawczym w NCS, który musi być wdrożony do końca roku.
I z całą pewnością będzie wdrożony. Wszystkie decyzje dotyczące zmian personalnych i innych zmian to są decyzje, które podejmę najpóźniej do poniedziałku - zapowiedziała Mucha.
Komentarze (17)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDlatego uciekł do przodu z votum zaufania. Zdymisjonować Muchę - to powstaje pytanie: dlaczego nie Nowaka, Grasia, Arłukowicza... i narzuca się pytanie dlaczego nie Tuska?.
Jeśli z tego domku z kart usunąć jedną zgraną blotkę, to posypie się cały domek.
Może powiedzieć- " Jestem zadowolona, więc się cieszę" , natomiast nie może powiedzieć - "Myślę, więc dalej jestem" .
Dlatego uciekł do przodu z votum zaufania. Zdymisjonować Muchę - to powstaje pytanie: dlaczego nie Nowaka, Grasia, Arłukowicza... i narzuca się pytanie dlaczego nie Tuska?.
Jeśli z tego domku z kart usunąć jedną zgraną blotkę, to posypie się cały domek.
Użyje wtedy egzemplarza Biblii Tysiąclecia jako listka figowego!
Mucha jako hostessa będzie serwowała wodę gazowaną Perrier, Kapler będzie fruwał za rozkosznego aniołka i rozsypywał stuzłotowe banknoty ze swojej premii, a Tusk nadal będzie kręcił lody dla Pawlaka!
Palikot z Lisem poprowadzą transmisję na żywo!
Kupa powiatowa w charakterze dziadka klozetowego będzie rozdawał biało-czerwony papier toaletowy z nadrukiem "Achtung Juden"!
Wszystkie sprawy zostaną umorzone przez sędziego Milewskiego, a Nergal jako kustosz będzie oprowadzał po nieczynnym piekle!
- DON'T TALK TO ME WITH YOUR FORKED TONGUE!
Szpetnie spada poparcie dla Tuska i jego kolesi, dlatego uważałam, że dla odwrócenia uwagi od siebie być może Tusk poświęci "biedną" ministrę !
Ani mnie pani ministra nie ziębi ani nie parzy, jest urzędnikiem państwowym i wcale nie musi umieć grać w gałę, ma być dobrym organizatorem, umieć dobrać sobie doradców ...etc.
Nie miała przecie żadnego wpływu na to, że prawdopodobnie wybudowano zły dach, nie miała żadnego wpływu na zamknięcie czy otwarcie dachu a tym którzy o tym decydowali to Tusk czy pani ministra mogą skoczyć ...!
Przecie ani PZPN ani delegat FIFA nie podlegają jurysdykcji pani ministry czy pana premiera Tuska!
Tusk dobrze o tym wie a więc udaje silnego, rozłoszczonego, wszechmocnego i twardej ręki, dla picu, pod publikę!
Z powodu więc "tego meczu" czy tego iż odwołano jego pierwszy termin, z powodu niezamknięcia dachu etc. pani ministra nie może być odwołana bo nie miała żadnego wpływu na te zdarzenia, nie była ich organizatorem i nie Ona miała prawo decyzji !
Gdyby więc za "to" została odwołana to znaczyłoby, że została kozłem ofiarnym, dla odwrócenia uwagi i ... poprawienia marnego wizerunku Tuska !
Zrobiła na mnie dobre wrażenie tym, że ma więcej honoru niż Jej szef ...!
Uważam, że Tusek wystawił ją celowo, i jeżeli została zaszczuta to na jego życzenie, dlatego uważam, że Tusk nie zasługuje na tak lojalnego ministra jak pani ministra!