Trener Leo Beenhakker twierdzi, że "Jelonek" nie pasuje do jego koncepcji. "Bardzo trudno pogodzić się z czymś, czego się nie rozumie. Dla mnie sprawa jest na tyle dziwna, że nawet trudno mi się do niej odnosić. Nikt mi nie wytłumaczył, na czym polega ta moja nieprzydatność do reprezentacji, bo wcześniej wydawało mi się, że jednak na coś się przydaję" - dziwi się Jeleń w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Reklama

Polski napastnik nie chce za wszelką cenę grać na Euro 2008. "Nie chcę tak stawiać problemu, bo nie mam żadnego wpływu na rozwój wydarzeń. Dla mnie celem jest gra w podstawowym składzie Auxerre i regularne strzelanie goli" - tłumaczy Ireneusz Jeleń.