Menedżer piłkarza, który ustawiał transfer, pluje sobie w brodę. "Wielka szkoda, że Paweł nie zdecydował się na transfer do Anderlechtu, gdyż jest do najlepsze miejsce do późniejszego kroku do lig naokoło Belgii, a znając olbrzymie możliwości Pawła, bardzo szybko awansowałby do jednego z wielkich klubów w Anglii, Francji, czy Niemiec" - mówi Radosław Osuch cytowany przez serwis goool.pl.

Reklama

W Anderlechcie Paweł Brożek czułby się jak w domu. Piłkarzem Fiołków jest inny reprezentant Polski, Marcin Wasilewski. "Wasyl" wielokrotnie powtarzał, że chętnie grałby w jednej drużynie z Brożkiem. Musi jeszcze poczekać.