Małysz w Garmisch-Partenkirchen miał szanse nawet na podium. Do trzeciego Michaela Neumayera stracił niecałe dwa punkty. "Zabrakło mi dziś nie tylko odległości, ale i not za styl. Trochę słabo oceniono mój drugi skok, nie wiem dlaczego, nie będę wnikał" - ocenia "Orzeł z Wisły".
Mimo że nasz mistrz liczył dzisiaj na więcej, to i tak cieszy się, że wreszcie potwierdził wzrost formy dobrym wynikiem w konkursie. Dotychczas Polak zachwycał jedynie na treningach. "W seriach próbnych, gdy jest trochę więcej luzu, pokazuję to, co potrafię. Gdy przychodzą zawody, pojawia się trochę stresu, co jest pozytywne, ale wychodzą wówczas drobniutkie błędy i muszę nad tym popracować" - tłumaczy Małysz.