Sąd potraktował Wałujewa łagodnie. Rosyjski bokser twierdził, że tylko potrząsnąl Jurijem Siergiejewem. "Proszę na mnie spojrzeć i wyobrazić sobie, co by się stało z tym panem, gdybym naprawdę go uderzył" - tłumaczył sędziemu pięściarz cytowany przez agencję Reutersa.

Reklama

Na rozprawę Nikołaj Wałujew przyleciał z Japonii gdzie szykuje się do kolejnej walki. Chce odzyskać pas mistrza świata federacji WBA, który stracił w kwietniu ubiegłego roku na rzecz Uzbeka Rusłana Szagajewa.