Przed wyjazdem do Izmiru zgłoszono listę siatkarzy bez polskich znaków. Taka jest praktyka. Zagraniczni dziennikarze telewizyjni i tak nie potrafiliby wymówić np. "Łukasz Żygadło". Dlatego od trzech lat podaje się nazwiska w łatwiejszej wersji.
Sprawa nazwisk jest jednak do dogadania. W 2002 roku nasi piłkarze na mundialu grali w koszulkach z oryginalnymi nazwiskami. I tak w ataku występował Maciej Żurawski, a w pomocy Jacek Krzynówek.