Po fatalnym weekendzie trwała dyskusja, czy Małysz powinien jechać Czech. Ale dziś jest już jest prawie pewne. że Polak pojawi się na skoczni w Harrachovie. Oprócz niego wystartują tam Kamil Stoch, Piotr Żyła i Stefan Hula.

Reklama

Po konkursach Pucharu Świata w Val di Fiemme Polacy zostali we Włoszech, gdzie mają trenować do konkursów w Harrachovie. Wczoraj dobrze wypadli Małysz i Stoch, uzyskiwali odległości skoków o wiele lepsze niż podczas konkursów. "To jest potwierdzenie opinii, że formy nie gubi się z dnia na dzień. Małysz podczas dwóch konkursów w Val di Fiemme miał zwyczajnie gorszy dzień, to się może przydarzyć każdemu" - powiedział PAP prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Prezes PZN podkreślił także, że nie przewiduje obecnie żadnych zmian w składzie kadry trenerskiej skoczków.