Sosnowski przekonuje, że Widzew nie ma już nic wspólnego z korupcją. Pracują w nim nowi ludzie, którzy w dodatku wcześniej nie zajmowali się piłką, a więc i ustawianiem meczów. W dodatku w klubie wszystko szło w dobrym kierunku - inwestowano stadion, zbudowano boisko ze sztuczną murawą - pisze katowicki "Sport".
Dlatego działacze nie zgadzają się z decyzją Wydziału Dyscypliny i wysuwają ciężkie działa. "Wydział Dyscypliny działa destrukcyjnie wobec polskiej piłki. Takie decyzje zniechęcają ludzi, którzy gotowi są inwestować w futbol" - mówi Bogusław Sosnowski.