Jeżeli ktoś myślał, że po znakomitych występach Polek podczas wielkoszlemowego Australian Open, nasz tenis z dnia na dzień wydobędzie się z niebytu, to się grubo mylił. Wczoraj miejsce w szergu pokazały nam Rumunki, które ograły Polki 3:0 w pierwszym meczu Pucharu Federacji.
W pierwszym pojedynku Urszula Radwańska przegrała 5:7, 6:4, 4:6 z Monicą Niculescu, a po drugim pojedynku singlowym było już 0:2, bowiem Agnieszka Radwańska uległa 4:6, 5:7 Soranie-Mihaeli Cirstei. "Po trzech tygodniach w Melbourne jeszcze się nie przestawiłam. Nie pasowała mi nawierzchnia, a sędziów wypadałoby postawić pod ścianą i rozstrzelać!" - tłumaczyła "Super Expressowi" swoją porażkę "Isia".
W pojedynku deblowym Klaudia Jans i Alicja Rosolska przegrały 4:6, 3:6 z Cristeą i Niculescu.