Rządy amerykańskich właścicieli Liverpoolu - Toma Hicksa i George`a Gilleta - od początku budzą na Wyspach kontrowersje. Nowi właściciele od chwili przejęcia klubu narażali się fanom. Podnieśli ceny biletów, lekceważąco traktują ulubieńca kibiców trenera Rafaela Beniteza, wreszcie nie chcą przeprowadzać transferów, o których marzą sympatycy Liverpoolu.
Dlatego fani mówią: dość! Akcje klubu ma zamiar wykupić Stowarzyszenie Kibiców FC Liverpool. Plan jest taki - w transakcję angażuje się 100 tysięcy kibiców. Stowarzyszenie bierze składki i po zebraniu 650 milionów euro wykupuje akcje od Amerykanów. Nierealne? "A czemu nie? Tysiące fanów jest niezadowolonych z obecnej sytuacji" - mówi organizator akcji, Robert Taylor. Fani Liverpoolu opierają swój pomysł na przykładzie Barcelony, w której od dawna kibice są w posiadaniu klubowych akcji.