Na razie Holender milczy i nie wypowiada się na temat ewentualnego powołania dla Boenischa. W polskim sztabie głośno mówi się jednak, że decyzja musi zapaść jak najszybciej. W przeciwnym wypadku piłkarz może zagrać w niemieckiej kadrze i będzie po herbacie. Kiedy bowiem Niemcy dowiedzieli się o planach piłkarza z Bremy, u naszych zachodnich sąsiadów rozpętała się mała burza.

Reklama

20-letniego zawodnika pozytywnie ocenia Maciej Chorążyk, koordynator sekcji monitoringu i rozwoju młodych polskich piłkarzy grających za granicą z PZPN. "To jeden z najbardziej utalentowanych niemieckich piłkarzy. Nie było jeszcze sytuacji, aby tak dobry piłkarz chciał zostawić Niemcy i grać dla Polski" - mówi dla "Gazety Wyborczej".

Boenisch już teraz wart jest duże pieniądze. Werder pozyskał go z Schalke za 3 miliony euro! Lewy obrońca chce grać dla Polski bo wie, że w Niemczech ciężko byłoby mu się przebić do pierwszej reprezentacji. W Polsce jest to na pewno łatwiejsze. Boenisch grał już kilka razy z czarnym orłem na piersi, ale tylko w młodzieżówce, co nie przekreśla jego ewentualnej gry w dorosłej reprezentacji naszego kraju.