Almunia jako facet jakoś sobie z duchami radzi, ale żona niedługo postrada rozum. Jest roztrzęsiona do tego stopnia, że Hiszpan musiał niedawno "zrywać się" wcześniej z treningu, by przytulic ją do serca.

W domu, w którym mieszkają państwo Almunia, mieścił się kiedyś szpital psychiatryczny, w którym przebywali między innymi ranni w II Wojnie Światowej żołnierze.

Reklama

"Pewnej nocy obudził mnie krzyk mojej żony. Powiedziała, że w sypialni jest ktoś przebrany za mnicha ze świecą w dłoni. Leżała wtedy razem ze mną w łóżku. Nie widziałem go ale byłem przestraszony jak cholera" - mówi Almunia gazecie "The Sun".

Poza mnichami i innymi duchami w domu słychać też dźwięki łańcuchów ciągniętych za więźniami, głośną muzykę i tym podobne rzeczy. "To chyba czarna magia" - trzęsie się bramkarz Arsenalu.

Oby te strachy na lachy nie były robotą jego konkurentów do miejsca w bramce...