Mała laleczka z rosyjską flagą i "czwórką" na koszulce kosztuje zaledwie 10 euro. Dlatego hiszpańscy kibice ustawiają się rzędami po zabawkę, która zapewni ich drużynie zwycięstwo.
Wierzą, że dzięki mrocznym rytuałom wyeliminują z gry rosyjskiego obrońcę, Siergieja Ignaszewicza, który gra z "czwórką" na koszulce, i sprawią, że ich napastnicy strzelą Rosjanom wiele goli - pisze serwis newsru.com.
Rosjanie jednak śmieją się z hiszpańskich kibiców. Ale na wszelki wypadek mają własne przesądy - żółty kolor na hiszpańskich koszulkach jest uznawany za pechowy w Hiszpanii, dlatego przeciwnicy Rosjan nie mają szans na zwycięstwo.