Działacze Guettenbach mało nie dostali zawału serca i nie wiedzieli, w co włożyć ręce, gdy zobaczyli ogrm strat.
Pół ich pięknego, wypielęgnowanego boiska zostało zryte przez bezduszne dziki. Pozostały jedynie zwały ziemi i głębokie doły.
Żeby murawa znów była piękna, klub musi wydać - bagatela - 30 tysięcy euro. A piłkarze będą grać w innej miejscowości. W Guettenbach nie będzie już dla nich na razie miejsca.