Kokoszka w meczu Polski z Estonią pełnił funkcję kapitana polskiej reprezentacji. Widać od tego odbiła mu sodówka, bowiem piłkarz, który nic jeszcze nie osiągnął i ledwie przekroczył dwudziestkę zaczął zachowywać się jak David Beckham czy inny gwiazdor z zachodniej ligi.

Reklama

Po meczu z Widzewem nie miał zamiaru rozmawiać z dziennikarzami. "Jestem obrażony" - powiedział tylko i szybko pobiegł do samochodu. "Nie chce mi się dziś rozmawiać. Mam takie prawo" - dodała "gwiazdeczka", co cytuje portal gazeta.pl.

Wisła stara się łagodzić zachowanie młodzieżowca. "Nie wiem co mu się stało" - dziwi się rzecznik krakowskiego klubu Adrian Ochalik.

Dziennikarze wiedzą jednak swoje. "Takie zachowanie nie przystoi reprezentantowi Polski" - zauważają.

Skoro Kokoszka zapomina o całym świecie kiedy mu idzie, cały świat powinien zapomnieć o nim gdy powinie mu się noga - takie głosy również da się usłyszeć.

Reklama