Niemiecki zespół pierwszy raz zdecydował się na wyjazd w to nietypowe jak na Formułę 1 miejsce. Bolidy śmigają tam nie po torze, ale po lotnisku. Wokół są łąki i las, a przejazdy bolidów obserwują zza krzaków nieliczni kibice.

Reklama

Aeroklub de Mahon dysponuje jednak prawdziwym skarbem, bo należący do niego pas startowy ma aż 1852 metry długości. To najdłuższa prosta w Europie! Na takim odcinku można sprawdzić, jak przy prędkości ponad 300 km/h zachowują się różne pakiety aerodynamiczne.

Samochód jedzie tu z maksymalną szybkością o wiele dłużej niż przez te kilka sekund na torze. Wynajęcie lotniska jest o wiele tańsze niż toru, a testy przeprowadzone podczas jazdy są dokładniejsze niż symulacja w tunelu aerodynamicznym. Dlatego już w ubiegłym roku swoje samochody dopracowywały tu McLaren, Honda, Ferrari.

Niedawno właściciel lotniska wyremontował pas startowy, dzięki czemu jest on teraz bardziej gładki i bezpieczniejszy. Oby informacje zebrane w Hiszpanii pomogły zespołowi Roberta Kubicy na tyle ulepszyć spisujący się do tej pory dość przeciętnie bolid, żeby polski kierowca rzeczywiście był w stanie walczyć o zwycięstwo w wyścigu.