Wypoczęty lider naszej kadry w kwalifikacjach do konkursu w Kuopio osiągnął największą odległość, wyprzedzając rywali o 2 metry. W zawodach, podczas których skakał na Puijo trzeci i czwarty raz w ciągu kilku godzin, nie był w stanie odlecieć konkurentom.
W Oberstdorfie, podczas niedawnych mistrzostw świata w lotach, było podobnie. Pierwszego dnia imprezy wypoczęty Małysz skakał fantastycznie i na półmetku rywalizacji był 5. Drugiego nie był już tak mocny i spadł w klasyfikacji końcowej na 9. mejsce - zauważa "Fakt".
"Może trzeba było odpuścić serię próbną" - zastanawiał się po zawodach. Zrobił tak w niedzielę, przed konkursem drużynowym, i efekt był piorunujący. Skoczył 199 m, lepszy był tylko nowy mistrz świata Gregor Schlierenzauer. Trener Polaków Hannu Lepistoe na znak podziwu zdjął czapkę i z szacunkiem pochylił głowę przed naszym reprezentantem.
Wniosek - Fin powienien częściej dawać odpocząć naszemu skoczkowi! Niech Małysz skacze w kwalifikacjach, w których musi walczyć o prawo występu w zawodach, ale odpuszcza serie próbne. Skocznie Pucharu Świata zna przecież doskonale, nieraz na nich wygrywał. A od popisów w treningach ważniejsze są przecież wyniki konkursów!
"Ten sezon nauczył mnie, co robić, by w przyszłości mimo swojego wieku utrzymywać dobrą formę i jeszcze odskakiwać rywalom" mówił niedawno. Oby wśród nowych doświadczeń znalazło się również umiejętne gospodarowanie siłami.