Jak donosi portal onet.pl, Olisadebe na listę strzelców wpisywał się w 48. i 89. minucie. Dzięki temu jego drużyna zdołała zdobyć pierwszy punkt w rozgrywkach.
Nasz ciemnoskóry rodak, który jeszcze dwa tygodnie temu biegał po cypryjskich boiskach, postanowił szukać szczęścia za Wielkim Murem. Jak sam przyznaje, do wyjazdu namówiła go żona. "Ona bardzo kocha Chiny, więc dlatego się tu przenieśliśmy" - mówi 30-letni napastnik.