Pierwszy set to zdecydowana przewaga polskiej pary, która szybko wyszła na prowadzenie 5:2 w gemach. Zamiast jednak zakończyć pierwszego seta, pozwoliły rywalkom odrobić jednego gema. Na wiele się to jednak Brytyjkom nie zdało, bo zaraz potem Radwańska i Domachowska miały piłkę setową. Chwila emocji i... skuteczne wykończenie akcji zaowocowało wyjściem na prowadzenie w meczu.
W drugim secie Brytyjki rzuciły się do odrabiania strat. W pierwszym gemie pierwsze punkty zdobył nasz duet, ale po chwili zrobiło się 40:30 dla Rae i Borwell. Polki zdołały jednak wygrać dwie piłki i wywalczyć asa. Atakowały jednak nieskutecznie. Zrobiło się 40:40, ostatnią piłkę i pierwszego gema wygrały "Isia" i Marta.
W drugim też lepsze okazały się Polki, a potem swój punkt wywalczyły Brytyjki. Radwańska i Domachowska wciąż starały się jednak utrzymywać bezpieczną dwupunktową przewagę. Mecz mógł się skończyć już przy stanie 5:2 dla Polek, ale Brytyjki kolejny raz odrobiły punkcik.
Zrobiło się już nawet 5:4, ale wojnę nerwów wygrały Radwańska i Domachowska, i to one wygrały mecz.
Kolejnymi rywalkami Polek będą prawdopodobnie amerykańskie siostry Venus i Serena Williams, rozstawione z numerem 11., które wieczorem zmierzą się z Białorusinką Tatianą Puczkową i Rosjanką grającą w barwach Australii - Anastazją Rodionową.
S. Borwell, J. Rae - M. Domachowska, A. Radwańska 3:6, 4:6