"Będą bardzo zdeterminowani, by nie przegrać trzeci raz z rzędu. Ale my się na pewno nie przestraszymy. Zobaczymy, na co będzie ich stać. Może się okazać, że grali tak dobrze w finałowym turnieju Ligi Światowej, bo... forma przyszła za wcześnie" - mówi Michał Winiarski.
W ostatnim przed igrzyskami oficjalnym spotkaniu Polacy przegrali z Serbią w Rio de Janeiro 0:3. W piątek miną trzy tygodnie, odkąd byli mistrzowie olimpijscy dali im tak srogą lekcję. Przez ten czas wiele się jednak zmieniło. Serbowie tylko na początku meczów z Rosją i Brazylią nawiązywali walkę z tymi przeciwnikami, przegrywając dwa razy po 1:3. Polacy gładko zwyciężyli z Niemcami i Egiptem i odzyskali wiarę we własne możliwości - czytamy w "Fakcie".
"Może i dobrze bronię, ale dopiero teraz zobaczymy, ile jesteśmy warci. Nie oszukujmy się – żaden z Niemców i Egipcjan nie atakuje tak mocno, jak będzie to robił Ivan Miljković" - tonuje nastroje Krzysztof Ignaczak.
W wiosce olimpijskiej w Pekinie misja Polaków jest 30 metrów od serbskiej, ale siatkarze jakoś się mijają. "Nie widziałem się jeszcze z Nikolą, nie rozmawialiśmy o czekającym nas meczu. Jakoś się nie składa" - przyznał idący na rutynowe badania lekarskie Winiarski, zapytany o Grbicia, z którym zdobył niedawno mistrzostwo Włoch z Itasem Diatec Trentino. Wcześniej Polak dał się we znaki innej serbskiej gwieździe, Miljkoviciowi, powstrzymując go kilka razy pojedynczym blokiem, gdy Trento grało z Romą... Na pytanie o swoją bujną fryzurę i zarost Winiarski tylko się zaśmiał: "Nie strzygę się i nie golę do końca igrzysk. Tak sobie wymyśliłem i już".
"Wszyscy są zdrowi! Tak dobrze, odpukać, jeszcze nie było" - dodatkowo poprawia nam humory dr Grzegorz Adamczyk. W ekipie Serbii problemy z nogą ma Bojan Janić, który niedawno podpisał kontrakt z Treflem Gdańsk.
"To nie są nasze sprawy, my skupiamy się na sobie. Ale może się okazać, że oni trafili z formą na Ligę Światową, gdzie zajęli drugie miejsce, a my na igrzyska. To byłby ideał" - mówi Winiarski, podobnie jak koledzy, żądny rewanżu za porażkę w Brazylii. "To będzie bardzo ważny mecz. Stać nas jednak na pokonanie Serbii" - zapowiada Paweł Zagumny.