"Kolarze przesadzili" – mówi Maja o strajku zawodników na mecie etapu do Lublina. "Z drugiej strony trochę ich rozumiem, bo jazda w takich warunkach to ekstremum. Wszyscy dawno powinni leżeć w łóżkach z anginą".

Maja kiedyś powiedziała, że po zakończeniu kariery chciałaby zostać dziennikarką. Jej marzenie spełniło się szybciej niż mogłaby przypuszczać. Do swojej nowej pracy przykłada się równie solidnie jak do treningów.

Reklama

"Na razie nie wszystko wychodzi mi tak, jakbym chciała. Ale warto było!" – nie ma wątpliwości. "Pomijając kwestię zdobycia nowego doświadczenia, mam wreszcie szansę przejechania całego wyścigu, bo do tej pory byłam kilka razy na Tour de Pologne, ale tylko na finałowych etapach".

>>>Kolejarze strajkowali, bo droga była za śliska

Nasza najlepsza kolarka nie ukrywa, że ma swoich faworytów. Najbardziej kibicuje zawodnikom duńskiej grupy CSC i reprezentantom Polski - czytamy w "Fakcie".

"Fajni są bracia Schleckowie i Fabian Cancellara, a z naszych chciałabym, żeby sukces odniósł Marek Rutkiewicz, chłopak Ani Szafraniec. Chciałabym wreszcie być na ich ślubie, a Marek powiedział, że ożeni się, jak wygra Tour de Pologne" – śmieje się Maja.