Decyzja o ponowny teście została podjęta po tym, jak francuskie laboratorium znalazło sposób na wykrywanie CERA u uczestników tegorocznej "Wielkiej Pętli". W ten sposób "wpadli" Niemiec Stefan Schumacher oraz Włosi Riccardo Ricco i Leonardo Piepoli, którzy łącznie wygrali pięć z 21 etapów wyścigu.
CERA to udoskonalona wersja niesławnego EPO. Fiolki z krwią i moczem sportowców są już w drodze z Chin do laboratorium w Lozannie.
"Nasza decyzja potwierdza determinację i wskazuje, że mamy zerową tolerancję dla dopingu. Użyjemy wszystkich znanych nam metod by złapać oszustów" - wyjaśnił wiceprzewodniczący MKOl Thomas Bach.
Pekińskie laboratorium wykonało około 5000 badań. Wykryto dziewięć przypadków stosowania dopingu - w tym u polskiego kajakarza Adama Seroczyńskiego. Jego sprawa wciąż jest jednak rozpatrywana.