Po zakończeniu Grand Prix w Bydgoszczy Gollob chętnie pozował do zdjęć eksponując przy okazji naszywki swoich darczyńców. Bardzo się przy tym starał, ale to zrozumiałe. W końcu, bez pieniędzy od wielkich firm i przedsiębiorstw nie byłoby trzeciego miejsca w cyklu Grand Prix. Środki idą głównie na przygotowanie sprzętu do zawodów. W tym sezonie głośno było o kontrakcie Golloba z firmą Sopro na kwotę 250 tys. zł., a także o umowie z bydgoskim salonem BMW. W tym ostatnim przypadku polski mistrz otrzymał wóz wart prawie 400 tys. zł - podsumowuje DZIENNIK.

Reklama

>>>Gollob: Medal jest ważniejszy od pieniędzy

Teraz zawodnika chcą wspierać Marma i Browar Żywiec. Piwny sponsor może zaoferować pół miliona. Marma może dorzucić drugie tyle. Jedyny kłopot polega na tym, że każda firma chce dostać możliwie najlepsze miejsce. Zatem żużlowca i jego sztab czekają teraz żmudne negocjacje, by wszystkie sprawy uporządkować i każdemu dać to, na czym mu najbardziej zależy.

>>>Gollob zarobił dwa miliony złotych