Zwycięstwo z Dawidienką nie przyszło Djokovicowi łatwo. Spowodowane było to przede wszystkim chimeryczną postawą serbskiego tenisisty, który chwilami sprawiał wrażenie, jakby nie chciało mu się grać. Popełniał seriami niewymuszone błędy, komentując je w niewybredny sposób i prezentując całą gamę grymasów i fochów.

Reklama

Na początku pierwszego seta Djokovic stracił swoje podanie, przez co przegrywał już 2:5, ale odrobił straty i doprowadził do tie-breaka, którego wygrał 7:3. W drugiej partii zupełnie stracił jednak ochotę do gry i nie zdobył w niej nawet gema.

Decydujący set toczył się zgodnie z regułą własnego podania do stanu 5:5, kiedy to Serb po raz drugi w meczu przełamał serwis rywala i w 12. gemie rozstrzygnął losy spotkania, wykorzystując drugiego meczbola.

W pierwszym wtorkowym meczu w Grupie Złotej Argentyńczyk Juan Martin del Potro (nr 7.) wygrał 7:6 (7-4), 7:6 (7-5) z Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą (6.), zachowując w ten sposób szanse na awans do półfinału. Musi jednak w czwartek wygrać z Dawidienką.

Reklama

Wyniki spotkań Grupy Złotej:

Novak Djokovic (Serbia, 2) - Nikołaj Dawidienko (Rosja, 4) 7:6 (7-3), 0:6, 7:5
Juan Martin del Potro (Argentyna, 7) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 6) 7:6 (7-4), 7:6 (7-5)