W niedzielnym meczu Lecha z Polonią Warszawa w drużynie gospodarzy na plac gry wyszło aż siedmiu obcokrajowców i tylko czterech polskich zawodników. W wyjściowej jedenastce Lecha grało dwóch Serbów, Chorwat, Macedończyk, Bośniak, Peruwiańczyk i Kolumbijczyk.

Reklama

Jeśli więc UEFA przegłosuje propozycję Platiniego, by jednorazowo w drużynie mogło grać tylko pięciu piłkarzy zagranicznych, Lech będzie miał problem, a trener Franciszek Smuda mocno gimnastykowałby się przy ustalaniu składu.

Podobne problemy miałaby także Legia. Jan Mucha, Dickson Choto, Takesure Chinyama, Roger, Edson, Miroslav Radović, Inaki Astiz - ci piłkarze stanowią o sile warszawskiego zespołu. A w kolejce czekają jeszcze inni Hiszpanie: Arruabarrena, Tito i Descarga. Co pocznie trener Jan Urban, gdy Platini wcieli swój plan w życie?

A może pomysł szefa UEFA jest dobrym rozwiązaniem, bo szansę gry dostaną wreszcie Polacy, którzy w polskiej lidze najczęściej przegrywają rywalizację z obcokrajowcami?