Real zagrał w Sewilli bez kontuzjowanego Cristiano Ronaldo i nie sprostał świetnie dysponowanym gospodarzom. Od wyższej porażki uchronił "Królewskich" bramkarz Iker Casillas. Jerzy Dudek był rezerwowym.

Sevilla objęła prowadzenie po strzale Jesusa Navasa w 33. minucie. Cztery minuty po przerwie wyrównał pochodzący z Brazylii reprezentant Portugalii Pepe, a gola na wagę trzech punktów uzyskał w 66. minucie Brazylijczyk Renato. Wszystkie bramki padły po strzałach głową.

Reklama

Sevilla dogoniła ekipę ze stolicy. Obie mają po 15 punktów i tracą trzy do Barcelony, która w sobotę wygrała po raz szósty w sezonie. Zwycięstwo w najmniejszych z możliwych rozmiarów w spotkaniu z Almerią zapewnił jej efektowny gol Pedro Rodrigueza.

22-letni Pedro, który zdobył jedyną bramkę również w sierpniowym meczu o Superpuchar Europy z Szachtarem Donieck, w 31. minucie strzałem z półobrotu posłał piłkę w okienko bramki strzeżonej przez Diego Alvesa. "Zwycięstwo cieszy, ale nie sądzę, by trener Pep Guardiola był zadowolony" - przyznał strzelec gola, który zastąpił w składzie kontuzjowanego Francuza Thierry'ego Henry'ego.

28. urodzin bramką nie uczcił Zlatan Ibrahimovic. Szwed wpisał się na listę strzelców w każdym z poprzednich pięciu spotkań ligowych "Barcy". Trenerem Almerii jest były słynny meksykański piłkarz Hugo Sanchez. To była jego pierwsza wizyta na Camp Nou od 1991 roku, kiedy grał tam z Realem Madryt, którego barwy reprezentował przez wiele lat.