Pochodzący z Dębicy, a mieszkający na stałe w USA Wolak od początku walki rzucił się na pochodzącego z Izraela pięściarza amerykańskiego i zasypał go serią ciosów. Polak noszący pseudonim "Wściekły Byk", nie ustrzegł się błędów w obronie, przez co kilkakrotnie nadział się na skuteczne kontry Foremana. Ten jednak mocno poobijany i zniechęcony nie wyszedł do siódmego starcia.
Była to druga porażka Foremana w karierze (28 wygranych, w tym 8 przed czasem). Do walki z Wolakiem przystąpił po porażce właśnie z Cotto w czerwcu ubiegłego roku. Polak natomiast odniósł już 29 zwycięstwo (w tym 19 przed czasem i jedna porażka), które stwarza mu szanse na pojedynek o mistrzowski tytuł.
Niewykluczone, że jego następnym rywalem będzie właśnie Cotto, który w 12. rundzie pokonał przez techniczny nokaut Ricardo Mayorgę. Ten przed ostatnią odsłoną wiedział, że przegrywa na punkty i w ostatniej rundzie próbował znokautować rywala. Portorykańczyk skontrował lewym sierpowym, po którym pięściarz z Nikaragui się podniósł, ale chwilę później poddał się tłumacząc to kontuzją kciuka. Tym samym odniósł ósmą porażkę (piątą przed czasem), przy 29 wygranych (23 przed czasem) i jednym remisie.
"Nie podoba mi się sposób, w jaki zakończyła się ta walka. Próbowałem przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść do ostatniej rundy, jednak ból w dłoni był zbyt duży" - powiedział Mayorga, który ogłosił też zakończenie kariery.
Dla Cotto natomiast było to 36. zwycięstwo (w tym 29 przed czasem), przy dwóch porażkach przez nokaut. "To była naprawdę dobra walka z niesamowitym zakończeniem" - powiedział Cotto, który za zwycięstwo zarobił milion dolarów.
Na tej samej gali swoje drugie zwycięstwo na zawodowych ringach odniósł Tommy Zbikowski, który w USA znany jest przede wszystkim jako zawodnik futbolu amerykańskiego. Gracz Baltimore Ravens znokautował Richarda Bryanta ciosem na wątrobę w drugiej minucie pojedynku.