Od jakiegoś czasu Mariusz miał zgrubienie pod stopą. Powodowało ono dyskomfort do tego stopnia, że utrudniało mu chodzenie i bieganie, ale zaciskał zęby i szykował się do pojedynku. Po zabiegu nie może na razie chodzić, pozostaje mu leżenie i oszczędzanie nogi. Na piątek jest zaplanowana kontrola i usunięcie szwów - powiedziała PAP narzeczona Wacha Marta Zielińska.

Reklama

32-letni Wach jeszcze nie otrzymał oficjalnego potwierdzenia informacji o pozytywnym wyniku testy antydopingowego. W poniedziałek niemiecki dziennik "Bild" napisał, że próbka A, przebadana w instytucie biochemicznym w Kolonii, wykazała obecność sterydów anabolicznych. Polakowi grozi dyskwalifikacja.

Mariusz świadomie nie przyjąłby żadnych zakazanych środków. Wiedział doskonale, jak wiele ma do stracenia. Dla nas to dramat, bo przecież mieliśmy swoje marzenia, plany. Chcieliśmy pieniądze zainwestować w budowę domu w Krakowie. Do tej pory nie otrzymaliśmy ani złotówki. Nie wiemy, czy i kiedy dostanie wynagrodzenie za ciężką pracę - dodała.

Stawką pojedynku Wacha z Władimirem Kliczką, który odbył się 10 listopada w Hamburgu, był tytuł mistrza świata trzech organizacji IBF, WBA i WBO. Ukraiński pięściarz wygrał jednogłośnie na punkty (120:107, 120:107 i 119:109).

Według mediów, polski pięściarz miał zarobić ok. 650 tys. euro brutto. Swych wynagrodzeń zrzekli się natomiast prowadzący karierę Wacha Mariusz Kołodziej z Global Boxing i Jimmy Burchfield z CES Promotions.

Reklama