Stawką pojedynku było drugie miejsce w rankingu IBF i mało znaczący tytuł tej federacji - mistrza Ameryki Północnej, należący do Adamka. Jeśli w przyszłym roku Polak pokona lidera rankingu IBF Bułgara Kubrata Pulewa, otrzyma szansę walki o mistrzostwo świata z Władimirem Kliczką.
http://www.youtube.com/watch?v=A01Qa6Y3m-Q
Adamek miał sporo problemów z lżejszym o dziewięć kilogramów i dysponującym dłuższym zasięgiem ramion Amerykaninem. Do ich poprzedniego starcia doszło cztery lata temu (11 grudnia 2008). Po 12 rundach Polak wygrał niejednogłośną decyzją sędziów - dwóch z nich widziało zwycięstwo Adamka, a jeden Cunninghama. W sobotę werdykt był taki sam, choć słynny anonser Michael Buffer w pierwotnej wersji ogłosił remis.
Słysząc to Cunningham był niezwykle zaskoczony. Tym bardziej zszokowała go decyzja arbitrów o jego porażce.
Noszący ringowy przydomek "USS" skupił się na defensywie i skutecznych kontratakach, z czym zupełnie nie radził sobie pochodzący z Gilowic pięściarz. Wraz z przybranymi kilogramami stracił dawną szybkość. Co prawda kilkukrotnie trafił rywala mocnymi lewymi i prawymi sierpowymi, ale Cunningham nawet się nie zachwiał.
Uderzyłem kilka razy prawą ręką, ale Steve nadal stał. Dwa razy go zamroczyłem, ale on sprytnie klinczował. Natomiast jego ciosów nie odczułem. Nie patrzę już na tę walkę, ale na to, co czeka mnie w przyszłości. W boksie wszystko jest możliwe i być może kolejną walkę z Pulewem stoczę w Polsce - powiedział Adamek tuż po pojedynku na antenie stacji Orange Sport.
Dla Cunninghama była to dopiero druga walka w wadze ciężkiej, ale postawił trudne warunki Adamkowi. Ten przyspieszył dopiero w końcówce walki czując, że przegrywa pojedynek na punkty.
Dla sędziów natomiast walka była bardzo trudna do oceny. Adamek co prawda był stroną atakującą, jednak to jego rywal był sprytniejszy i wyprowadził więcej celnych ciosów. "Góral" natomiast nie potrafił skrócić dystansu i zadawał pojedyncze ciosy. Z pewnością zabrakło kombinacji uderzeń, którymi imponował w ich pierwszym pojedynku. Wówczas dzięki efektownym akcjom trzykrotnie posłał Amerykanina na deski. Teraz był daleki od tego.
Relacja live:
XII runda: Adamek rzucił się do frontalnego ataku. W ringu przez chwilę była prawdziwa wojna. Wiele ciosów Polaka jednak nie dochodziło celu, lub trafiało w rękawice rywala.
XI runda: Sporo wymian, ale niestety częściej z lepszym skutkiem wychodził na ich Amerykanin. Tuż przed gongiem dobry atak Polaka. Ta runda chyba dla Adamka.
X runda: Cunningham na początku przeszedł do ataku. Trafił parę razy Polaka. Potem znów wrócił do defensywy z której wyprowadzał niebezpieczne kontry. Polak w końcówce dwukrotnie zaatakował, ale obie próby były nieudane.
IX runda: Sporo lewych prostych z obu stron, ale żaden z nich nie był na tyle mocny, by któryś z bokserów wyraźnie je odczuł.
VIII runda: Amerykanin świetnie się broni. Adamek wyprowadza sporo ciosów, ale nie dochodzą one do celu. Dopiero w samej końcówce dwa prawe Polaka dosięgnęły rywala.
VII runda: Tuż po wznowieniu walki Cunningham trafia prawym sierpowym. Adamek dopadł rywala w narożniku, ale seria ciosów naszego boksera spadła na rękawice przeciwnika, który odpowiedział celnym prawy sierpowym. Pod koniec rundy Adamek ruszył na rywala, ale nie potrafił czysto trafić.
VI runda: Amerykanin odważnie rozpoczął. Ruszył do przodu, ale tylko na chwilę. Potem znów skupił się na defensywie. Raz bardzo mocno skontrował Polaka, tak że Adamkowi ugięły się nogi. Słaba runda w wykonaniu naszego rodaka.
V runda: Cunningham na samym początku nadział się na serię ciosów. Po chwili Adamek poprawił kombinacją lewy prawy. Amerykanin próbował skontrować naszego pięściarza, ale ze słabym skutkiem. Runda dla Polaka.
IV runda: Wyrównana runda. Z obu stron było sporo celnych lewych prostych. W końcówce Polak trafia prawym
III runda: Walka zdecydowanie się rozkręciła. Niestety tę rundę Polak źle zaczął. Cunningahm trafił kilka razy lewym prostym i poprawił mocnym prawym. Adamek dopiero pod koniec starcia mocno ruszył do przodu zadał serię ciosów.
II runda: Polak trafił kilka razy rywala lewym prostym. Spycha w ten sposób przeciwnika do głębokiej defensywy. Znów dobra końcówka starcia w wykonaniu Adamka.
I runda: Początek spokojny. Żaden z bokserów nie ruszył od razu do ataku. Amerykanin schowany za podwójną gardą czekał na to co zrobi Polak. Ciosów było tyle co kot napłakał. W samej końcówce nasz pięściarz przeprowadził dobrą akcję.
Przed walką:
Do pierwszego pojedynku tych bokserów doszło w grudniu 2008 roku w podnowojorskim Newark. Adamek wygrał niejednogłośnie na punkty (zawodnik ze Stanów Zjednoczonych trzy razy był na deskach - w drugiej, czwartej i ósmej rundzie) i odebrał rywalowi pas czempiona federacji IBF w kategorii junior ciężkiej. Tym razem skrzyżują rękawice w "królewskiej" wadze ciężkiej - dla Polaka to będzie 11. występ, a dla "USS" Cunninghama (służył w wojsku na pokładzie lotniskowca USS America, stąd przydomek) - dopiero drugi.
Jeśli Adamek pokona Amerykanina, to w kolejnej walce zmierzy się prawdopodobnie z Bułgarem Kubratem Pulewem. Stawką tego pojedynku będzie prawo walki z Władimirem Kliczką o pas mistrza świata.
W zawodowej karierze 36-letni Polak wygrał 47 walk, a dwie przegrał. Jego rywal ma również 36 lat, a jego rekord to 25-4.