Brytyjczyk znokautował w miniony weekend Dilliana Whyte'a w szóstej rundzie walki w obronie pasa mistrzowskiego WBC. 33-latek pojedynek zakończył efektownym ciosem podbródkowym, czym przypieczętował 32. zwycięstwo w zawodowej karierze.
To jest prawda, ewangeliczna prawda, tylko prawda - skończyłem z tym - podkreślił Fury w wypowiedzi dla Fox Nation.
Jestem szczęśliwy, zdrowy, nadal mam świeży umysł, nadal mogę mówić... Mam piękną żonę, sześcioro dzieci, kilkanaście pasów, mnóstwo pieniędzy, sukces, sławę, chwałę. Po co to wszystko ciągnąć? W jakim innym momencie miałbym z tym skończyć? - dodał "Król Cyganów".
Żona dopuszcza powrót w jednej sytuacji
Wspomniał też, że obiecał żonie, iż walka z Whyte'em będzie ostatnią w jego karierze, a tymczasem ona w rozmowie ze stacją BT Sports zaznaczyła, że Fury mógłby wrócić do ringu jedynie w przypadku pojedynku unifikującego wszystkie tytuły w wadze ciężkiej.
Przeciwny rozstaniu z boksem Fury'ego, którego bilans to 32 wygrane, w tym 22 przez nokaut, i jeden remis, jest jego ostatni rywal. Whyte zadeklarował już chęć rewanżu.