"Nie było go na nich stać, a w jego interesie nie leżało ściganie się za to, co mu oferowano. W takim razie Kimi zamierza skupić się na rajdach" - powiedział cytowany przez brytyjskie media menedżer Raikkonena.

Reklama

Fin należał do najwyżej opłacanych kierowców w stawce, za sezon mógł dostawać nawet 45 mln dolarów. Raikkonen myśli podobno o powrocie do F1 w 2011 roku, ale nie zamierza wiązać się ze średnim zespołem tylko dla pieniędzy. Dobry samochód mógł mu zagwarantować właśnie McLaren.

Tymczasem team potwierdził właśnie oficjalnie swoją umowę z aktualnym mistrzem świata Jensonem Buttonem, który dostanie 5,5 mln funtów za sezon.

Raikkonen w tym sezonie i tak nieźle zarobił. Za to, że odszedł z Ferrari rok przed końcem umowy i zrobił miejsce dla Fernando Alonso włoski team zapłacił mu 20 mln euro. W sierpniu zadebiutował w Rajdzie Finlandii zaliczanym do Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Był szybki, ale wypadł z trasy.