Szef Mercedesa Ross Brawn wielokrotnie podkreślał, że jego drugi zawodnik Nico Rosberg będzie się mógł od mistrza wiele nauczyć. Tymczasem to młodzian w Bahrajnie dał nauczkę Schumacherowi. Był od niego szybszy tak w kwalifikacjach, jak i w wyścigu.

Osoby twierdzące, że po trzech latach przerwy Schumacher, pokonany wcześniej przez Hiszpana Fernando Alonso, wróci i porozstawia po kątach kierowców Formuły 1, popełniły błąd. - Moim zdaniem poziom kierowców młodego pokolenia nie jest tak zły, jak niektórzy sądzą. Oczekiwano, że Schumi wróci i łatwo sobie ze wszystkimi poradzi. W Bahrajnie pojechał jednak poniżej oczekiwań wszystkich, także swoich - komentował występ siedmiokrotnego mistrza świata Robert Kubica. - Na pewno jednak są jakieś głębsze przyczyny tej słabszej formy. Być może bolid Mercedesa charakterystyką bardziej pasuje Rosbergowi? A może Schumacher jeszcze nie złapał odpowiedniego rytmu? Jego przerwa w startach była spora, więc nie jest mu łatwo na nowo rywalizować - przyznał Polak.

Reklama

Sam Schumacher, a także jego zespół, mocno spuścili z tonu. W każdej oficjalnej notce prasowej z GP Bahrajnu podkreślano, jak długą przerwę w startach miał mistrz oraz to, że aby wejść w dobry rytm, potrzebuje więcej czasu. Po wyścigu Michael robił dobrą minę do złej gry.

- Jestem bardzo szczęśliwy i dumny z tego, jak ułożył się mój wyścig, biorąc pod uwagę, że nie było mnie tu przez trzy lata i nie miałem zbyt wiele czasu na przygotowania (przed sezonem twierdził, że do startów jest w pełni gotowy i nie zakładał nawet, że może mieć jakiekolwiek problemy - przyp. red.). Trudno oczekiwać, że wsiądę do samochodu i będę kręcił kółka wokół pozostałych - bronił się mistrz już po pierwszym starcie w tym sezonie.

Reklama

Dobrze by było, gdyby Michael chociaż zaczął nawiązywać walkę z Rosbergiem, który asem kierownicy nie jest i przez cztery lata startów nie wygrał wyścigu (choć jego poprzedni zespół - Williams twierdzi, że były ku temu okazje). Strata Michaela do najlepszych zawodników z pewnością jest jeszcze większa niż do Nico i, prawdopodobnie, nie do odrobienia.

Schumacher zapewnia jednak, że z czasem wróci do dawnej formy i będzie znacznie szybszy. Oby tak się stało. Inaczej powrót do Jedynki okaże się jego największym błędem w karierze.

p