Polak zauważa, że ostatnio Bernie Ecclestone, który układa kalendarz wyścigów, rezygnuje z torów klasycznych na rzecz wyścigów ulicznych, takich jak na przykład ostatni w Monte Carlo. W tym sezonie doszły zresztą dwa takie tory - w Singapurze i Walencji.
I właśnie na stworzeniu takiego, a nie klasycznego toru, skupiłby się nasz kierowca. "Torów, które mają homologację F1, jest na świecie więcej niż wyścigów F1. W sprawie licencji na organizację Grand Prix można się ostatecznie dogadać, dopiero mając gotowy tor, a nikt nie zagwarantuje, że jak już się go zbuduje, to automatycznie dostanie się prawo organizacji wyścigu" - tłumaczy na łamach "Przeglądu Sportowego".