"W tej chwili to jest największy problem z naszym samochodem. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie lepiej niż w poprzednich wyścigach, ale szczerze mówiąc boję się o to. Zespół pracuje nad rozwiązaniem tej niemocy, wiemy gdzie jest problem - chodzi o sprzęgło - ale po ostatnich próbach startów nie można powiedzieć, że osiągnęliśmy w tym elemencie stały poziom. I ta niestałość jest właśnie najgorsza, bo nigdy nie wiesz czego się spodziewać" - dodaje Kubica na łamach "Gazety Wyborczej".

Reklama

Wyścig o Grand Prix Hiszpanii na torze Circuit de Catalunya koło Barcelony rusza o godzinie 14. Pierwsze pole startowe wywalczył we wczorajszych kwalifikacjach kierowca Ferrari, Fin Kimi Raikkonen i to on jest faworytem wyścigu.

Drugie miejsce w kwalifikacjach zajął Hiszpan Fernando Alonso z Renault, sprawiając tym samym dużą niespodziankę swoim kibicom. Robert Kubica wystartuje z drugiej linii, z czwartego pola.